„Już nie mogę przestać być damą” – 52', 1996, reż. Jolanta Kessler-Chojecka

Nie sposób „zostać” damą. Nią się po prostu jest. Wielka, a wedle wielu, pierwsza dama polskiego teatru, królowała na scenie przez niemal siedemdziesiąt lat! Młoda i śliczna debiutowała na deskach Teatru Polskiego w Warszawie w 1936 roku u boku Marii Przybyłko-Potockiej w "Lecie w Nohant" Iwaszkiewicza w roli Solange, odnosząc spektakularny sukces. W kolejnej inscenizacji, „Cezar i człowiek”, Nina Andrycz zagrała rolę Lukrecji Borgii. Tym razem aktorka nie grała już obok Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, to znakomity aktor partnerował wschodzącej gwieździe sceny. Portret artystki jest dziełem grona kolegów i koleżanek aktorki oraz krytyków: Urszuli Ciecierskiej, Krystyny Usarek, Andrzeja Hausbrandta, Bogusława Kaczyńskiego, Andrzeja Łapickiego, Henryka Izydora Rogackiego, lecz przede wszystkim - autoportretem tworzonym przez samą bohaterkę. Nina Andrycz nie może przecież nie grać głównej roli w filmie jej poświęconym. Włada niepodzielnie każdym kadrem, tak jak jej słowo i gest dominowało w przywoływanych we fragmentach przedstawieniach - dramatach Szekspira, Shawa, Tołstoja, Goethego, Lope de Vegi. Bogaty materiał archiwalny pochodzi z rejestracji telewizyjnych: Nina Andrycz już w 1958 roku nawiązała współpracę z Teatrem Telewizji, działając na tej największej w kraju scenie i nie porzucając przy tym desek Teatru Polskiego. Grywała najczęściej silne i władcze kobiety, damy i królowe. Tym większym zaskoczeniem dla wielu było wcielenie się przez artystkę w rolę krzykliwej kołtunki, pani Dulskiej w sztuce Gabrieli Zapolskiej. Czy wyszła z tej próby zwycięsko? Zdania krytyków są podzielone. Niektórzy z nich mają za złe aktorce powielanie wizerunku interpretowanych postaci. Jest zawsze „taka sama” - mówią. Nie wciela się w odtwarzane postacie, ale obdarza je własną osobowością. Dlaczego podobna ocena, będąca jakże często komplementem, w przypadku Niny Andrycz zamienia się w zarzut? Część środowiska do dziś nie może chyba zapomnieć artystce długoletniego małżeństwa z Józefem Cyrankiewiczem (świadkiem na ślubie, obok Arnolda Szyfmana, był Władysław Gomułka), narzucania reżyserom własnej wizji postaci, tępienia przez cenzurę niepochlebnych recenzji o aktorskich dokonaniach „pani premierowej” i - nade wszystko - powrotów z licznych zagranicznych wojaży specjalnym samolotem, a stamtąd rządową limuzyną wprost pod garderobę Teatru Polskiego. Ale czyż pierwsza dama sceny miała podróżować kuszetką i z dworca gnać do tramwaju? 

 

Już nie mogę przestać być damą / I Cannot Stop Being a Lady – 52', 1996, dir. Jolanta Kessler

One cannot ‘become’ a lady. One is born a lady. A film portrait of Nina Andrycz, for many critics and fans the First Lady of Polish Theatre. She has reigned supreme over the Polish theatre scene for almost seventy years.

Andrycz made her theatrical debut in 1934,  at the age of 19. From 1935 to 2004, she was a member of the Polski Theatre in Warsaw. In 1936 she appeared as Solange in Jarosław Iwaszkiewicz’s ‘The Summer at Nohant’ opposite the great star Maria Przybyłko-Potocka. In the next season, it was the prominent actor Kazimierz Junosza-Stępowski who partnered the now-rising star (playing Lucrezia Borgia) in Adolf Nowaczyński’s ‘Ceasar and the Man’.

The portrait of the actress is drawn by her friends – actors and critics Urszula Ciecierska, Krystyna Usarek, Andrzej Hausbrandt, Bogusław Kaczyński, Andrzej Łapicki and Henryk Izydor Rogacki, and, first and foremost, by Nina Andrycz herself.  The film includes excerpts of TV productions of plays by Shakespeare, Shaw, Goethe and Lope de Vega in which she played the leads. She excelled in the roles of queens and imperious aristocratic ladies.  It came as a shock, therefore, that one of her recent roles was that of a narrow-minded philistine – the eponymous character in Gabriela Zapolska’s ‘The Morality of Mrs. Dulska’.  The critics were divided in their opinions whether Andrycz passed the test with flying colours.

Nina Andrycz is a controversial personality. Some in Poland’s theatrical circles still cannot forget that she was the wife of Józef Cyrankiewicz, the longest-serving Prime Minister in communist Poland, that she was notorious for imposing her views on the directors, that any critical reviews of her performances were banned by the censors and that a special plane was sent to bring her back from foreign tours, with a government limousine waiting at the airport to whisk her straight to the dressing room in her theatre. But, then, should the First Lady of Polish Theatre travel by train and take a tram from the railway station? 

 

Media Kontakt, ul. Wilcza 12 C, 00-532 Warszawa, tel. +48 22 627 28 31, fax. +48 22 622 60 13
design©pixele.net